Ciągle zmieniające się trendy, najnowsze style i mody wyznaczane najczęściej przez tzw. gwiazdy. Niekończące się próby przystosowania do otoczenia,rówieśników. Czasem, przez ten niezrównany zamęt, zapominamy o swoim naturalnym 'ja', swoim naturalnym wdzięku i niezastąpionej urodzie powoli niszczonej przez kosmetyki. Wiele młodych dziewczyn powie "To makijaż sprawia, że jestem ładna". Okey, okey. A co jeśli powiem Ci, że te wszystkie krostki i zaczerwienienia na twarzy są skutkiem ubocznym kosmetyków?
Widzę, że odbiegłam troszkę od tematu. Miałam zamiar napisać, że najważniejszy jest nasz styl, sposób ubierania. Komuś się nie podoba? Najprostszym sposobem okazuje się głębokie spojrzenie w oczy, zmarszczenie brwi i powiedzenie głośnego, wyraźnego i wprost przeciekającego pewnością siebie zdania: "To masz problem" (od razu przypomina mi się moja koleżanka z klasy!).
Niektórzy zapytają: "po co ten post?". Cóż, powiem jedno- zapowiedź nowej serii.
Skandynawska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz